Gall Anonim

Co sądzisz o fanfiction z Twoją osobą? Lubisz coś takiego czytać? ;)

     Drogi Gallu Anonimie. 

    Po pierwsze: Pytania należy zadawać tylko i wyłącznie w komentarzach w zakładce "Ask", a nie w zakładce "Regulamin". Jest to druga zasada, bardzo ważna, ale ponieważ jesteś pierwszą osobą, która popełniła ten karygodny błąd i ją złamała (a, jak dobrze wiem, wam - ludziom - ciągle zdarzają się różne głupie błędy...), wyjątkowo ci to wybaczę.

    No, dobrze, skoro reprymendę już mamy za sobą, przejdźmy do pytania...

    ...

   Nie. 

   Nie wierzę.

  Podobne pytanie już było zadane tutaj. Jeżeli przeczytawszy moją odpowiedź na nie wciąż się nie domyślasz, co sądzę na temat fanfiction, specjalnie dla ciebie powiem to jeszcze raz, proszę bardzo! Sądzę, że 90% tego typu opowiadań jest po prostu głupia, pozbawiona fabuły oraz wszelkiej logiki i sensu. Naprawdę uważacie, że pewien czarnowłosy, zielonooki przystojniacha, który zakochuje się na zabój w jakiejś pierwszej napotkanej szmaciurze, traci dla niej cały zdrowy rozsądek i może jeszcze staje się szalenie dobry, współczujący i w ogóle schodzi z ciemnej ścieżki, odrzuca cały swój sarkastyczny sposób bycia, by kierować się bohaterskimi zamiarami albo co gorsza uprawia dziki, gejowski seks z którymś z (tfu!) avengersów, albo nawet więcej - żeni się/wychodzi za mąż i zaczynają przemawiać przez niego ciepłe, rodzinne uczucia... Czarny Wietrze, co ja chciałem...? Ach, tak... Naprawdę uważacie, że ta osoba to JA? Wolne żarty! 

   Na skórę Fafnira, chyba straciłem oddech. No, ale tak mnie złość poniosła...! Gallu, jak byś wciąż nie wiedział, napiszę to po raz trzeci. Czy "nienawidzę" jest bardzo mocnym słowem? Tak...? To w takim razie: nienawidzę czytać takiego chłamu. 

   I zmieniam zdanie. Jednak ci nie wybaczę tego bezczelnego nietaktu.