Niechaj będzie pochwalony król! Wstąpiłam tu, gdyż chciałam się zapytać o taką jedną małą rzecz.Gdyby pojawił się jakiś Midgardczyk, który wpadłby na pomysł napisania książki o tobie... to w jakim gatunku byłaby ta książka? I nie chodzi o jakąś "pustą sławę", jakbyś to określił. Ale chyba byłoby miło, gdyby Wasza Wysokość raz przechodziła obok ziemskiej księgarni, a tu proszę... ktoś postanowił o panu napisać. I powiem szczerze, że bym chętnie to przeczytała. I czy kiedykolwiek myślałeś o tym, by napisać swoją książkę? Tak po prostu z nudów król weźmie pióro, papier i zaczyna pisać. I nim się szanowny władca zorientuje, zajdzie wieczór, przed pańskimi oczami stoi stosik wypisanego papieru. I wcale nie chodzi mi również o sławę... można też pisać do "szuflady". To na dziś wszystko ode mnie. Miłego dnia. POZDRAWIAM.
Z tego, co wiem, Snorri Sturluson ongiś podjął próbę spisania wszystkich znanych ludzkości historii na temat panteonu bogów nordyckich i według mnie całkiem nieźle mu to wyszło. Mamy "Eddę Poetycką" - pieśni - oraz "Eddę Młodszą" - prozę.
Ale jeżeli miałaby to być książka wyłącznie o mnie, to w takim razie musiałaby to być biografia, no nie widzę innej opcji... tak z logicznego punktu widzenia. Byłoby w niej dużo intryg, przygód, akcji, a miejscami byłby to nawet horror. Hej, w sumie to byłby niezły kryminał polityczny! Już widzę te miliony książek na półkach i tłumy czytelników stojących w zabójczo długich kolejkach, byle tylko zdobyć własny egzemplarz. Błyski fleszy, wywiady... I tylko jeden tytuł na coverach wszystkich magazynów prasowych: "O tym, jak doszedłem do władzy" albo "Seks, władza, rock'n'roll". Chociaż nie, to drugie trochę głupie. O, nie, moment. Mam ŚWIETNY pomysł. "W cieniu burzy". Cała moja historia, począwszy od dzieciństwa, spędzonego w towarzystwie Thora, przez wszystkie kawały, jakie wycinałem Asom, aż po moment, w którym dowiedziałem się, że jestem Jotunem i wkrótce potem zasiadłem na tronie.
Nigdy nie myślałem o tym, żeby napisać jakąś własną powieść. Nie jestem zbyt dobry w pisaniu. Chyba mam po prostu... za mało cierpliwości.
Jakub Ćwiek także ma na swoim kącie książki o tobie, Loki.
OdpowiedzUsuńDoprawdy? Ktoś mu na to pozwolił?
UsuńI chyba "koncie". Chociaż to zależy od tego, co miałaś na myśli. Ja tam nie wiem, gdzie on te książki trzyma.
Oj błąd, za szybko pisałam. Przepraszam :D
UsuńRozumiem.
OdpowiedzUsuńAle to nie muszą być tylko biografie. Mogą to by powieści gdzie ty wielki władco jesteś głównym bohaterem.
A co byś zrobił autorowi, gdyby zbił na tym fortunę? Zgaduje że zarządasz procenta ze sprzedaży? w końcu powieść jest o tobie.
No... kryminał polityczny to chyba biografia nie jest... dramat obyczajowo-przygodowy też nie... A o obydwu wspomniałem.
UsuńPrawo działa chyba w ten sposób, że ja, jako osoba występująca w książce, nie mogę pobierać żadnych zysków z jej sprzedaży. Mogę jedynie oskarżyć autora o zniesławienie. Albo uzgodnić z nim przed wydaniem książki, że wyrażam zgodę na umieszczenie mojej osoby w powieści, ale tylko za odpowiednią opłatą.
A co masz na myśli mówiąc "za odpowiednią opłatą?". Pewnie jakąś sporą sumkę.
UsuńI proszę wybaczyć. Zapędziłam się pisząc ten komentarz.