Jak wszyscy wiemy, jesteś znany z wycinania komuś kawałów. Więc chciałabym się zapytać... jaki był twój największy i najbardziej spektakularny kawał, jaki wyciąłeś Thorowi. Bo nie uwierzę, że robiłeś żarty w stylu poduszka śmierdziuszka, zafarbowanie ubrań na różowo, lub wygolenie mu włosów pod czas snu. (bo to by zrobiłby nawet pięciolatek z Midgardu) Jesteś wielki i bardzo pomysłowy... więc liczę na coś spektakularnego.
Ha, ha... o, Czarny Wietrze, dużo tego było!
Teraz do głowy przychodzą mi takie dwa legendarne, z czego jeden nie zakończył się dla mnie dobrze... Raz, gdy świętowaliśmy z Thorem jego urodziny, szanowny gromowładny zażyczył sobie gigantyczną beczkę kwasiru - chciał ją oczywiście tylko dla siebie. Pomyślałem sobie, że kwasir byłby dla niego odrobinę za słaby, więc postanowiłem dodać mu wrażeń i przed wtoczeniem beczki dosypałem do niej trochę eiturlyf, takiej specjalnej złotej odmiany w proszku. Zabawa dopiero się rozkręcała, kiedy Thor zażądał swojego alkoholu. No, to wjechała beczka, wkłożyli do beczki rurkę i Thor zaczął pić... pił, pił, pił.. wtem oczy mu poszły w słup, zawołał jeszcze coś niepochlebnego na temat mojej osoby (ba, zawołał... wybełkotał, pijak jeden!) i... malowniczo zarył twarzą o podłogę. Biedaczek, stracił przytomność zaledwie po paru łykach.
Aczkolwiek, jak można się domyślić, jestem osobą, którą trudno zaspokoić, więc na upiciu Thora się nie skończyło. Gdy już wszyscy się rozeszli, wziąłem sekator i pobawiłem się w fryzjera - jednak, jako że moje doświadczenie fryzjerskie było zerowe, to, co się wydarzyło na głowie Thora, można by spokojnie określić mianem anty-artystycznego nieładu. Wiesz, parę łysych placków, tu postrzępione pióra, przerzedzona grzywka opadająca na jedno oko... He, he... 3 lata mu to odrastało.
Druga zabawna sytuacja była, gdy Thor wyszedł sobie na spacerek, ale zostawił mjollnir w pokoju. Zakradłem się do niego i narzuciłem na młot zaklęcie maskujące. Obok natomiast postawiłem marną imitację mjollniru - była ona jednak na tyle ciężka, że Thor w życiu by jej nie podniósł! (Pamiętam, jak ją tam wnosiłem... musiałem się nieźle namęczyć z telekinezą) Po jakimś czasie Thor wrócił i odkrył swój młot. Oczywiście, pierwsze, co zrobił, to spróbował go podnieść. Jak tylko zobaczył, że nie może, popadł w straszliwą depresję. Kretyn myślał, że został pozbawiony mocy!
Żeby jednak było zabawniej, idiota - całkowicie przerażony - poszedł do Odyna z pytaniami, dlaczego go znów ukarał, jak może to naprawić i dosłownie błagał go na kolanach, żeby oddał mu jego moc. Cholera, ale miałem ubaw! Odyn zupełnie nie wiedział, o co chodzi... powiedział Thorowi, żeby więcej nie pił w porach największego słońca i żeby wrócił do pokoju. [#LMAO] W międzyczasie ściągnąłem zaklęcie maskujące i pozbyłem się imitacji młota, więc gdy Thor wrócił do pokoju i odkrył, że znów może podnieść mjollnir, naprawdę uwierzył w to, że był pijany.
Fjandin, co za kretyn...
Tylko mu o tym nie mówcie!!!
O rany!!!!! To było wręcz kapitalne! A ten kawał z Mjollnirem po prostu majstersztyk!!!! Normalnie jesteś mistrzem. Szacunek!
OdpowiedzUsuńA nie myślałeś o tym aby kręcić swoje numery i wstawić na YouTube? albo zrobić program rozrywkowy? Byłyś sławny nie tylko jako król ale i również jako gwiazda show biznesu.
I gdybyś mi to powiedział na żywo to pozwolił byś abym przybiła ci piątkę?
Albo dałabyś mi autograf? Gdybym poprosiła...
Jeszcze raz mówię... Jesteś mistrzem.
Och, dziękuję, wiem.
UsuńNiestety, u nas w Asgardzie nie ma ani kamer, ani YouTube.
Poza tym... ja takiej pustej sławy nie potrzebuję.
Ale na ziemi zrobiłbyś wielką furorę. Ludzie lubią śmiać się z cudzego nieszczęścia.
UsuńThor pragnie abym przekazała: "Zemszczę się."
OdpowiedzUsuńTy go znasz lepiej, więc wiesz czy brać na poważnie czy nie. Fajny blog. Ciebie lubię bardziej od głównego obiektu "westchnień" Himmlera. Heh.