WITAJ NA JEDYNYM BLOGU, NA KTÓRYM MOŻESZ POROZMAWIAĆ Z NAJPRAWDZIWSZYM LOKIM!

Przed zadaniem pytania zapoznaj się z Regulaminem!

Wszystkie uwagi/propozycje związane z funkcjonowaniem bloga proszę zostawiać w zakładce Regulamin!

Jak pewnie zauważyliście, dodaję max. PIĘĆ odpowiedzi dziennie.
AKTUALNOŚCI

21 listopada 2015
*Candy (x2)*




OGŁOSZENIE

Drodzy poddani!
Dostałem nagłe wezwanie w sprawie pewnych politycznych zawirowań na terenie Alfheimu. Jednym słowem: wzywa mnie praca. Wyjeżdżam na parę dni, a to oznacza, że odpowiedzi na wasze pytania będą pojawiać się rzadziej.
Dziękuję za uwagę i jak zwykle nie pozdrawiam
L.

wtorek, 21 lipca 2015

~Rebbeca~ [#9]

Moje pytanie dotyczy TEJ odpowiedzi na pytanie zadane przez Karasu Kage.Mianowicie napisałeś w swym skomplikowanym planie podboju świata punkt, iż wraz z przyjaciółmi z Asgardu zlikwidowalibyście Avengersów... Moje pytanie brzmi: Czy to możliwe, że nie znasz reszty tutejszych "bohaterów" (typu Fantastyczna Czwórka, X-Meni, Spider-Man i inni), a jeśli jednak kojarzysz, to dlaczego uważasz, że nie stanęliby z Tobą do walki u boku albo całkiem z dala od Avengersów bądź czemu nie chciałbyś ich także zlikwidować...?

    Kojarzę ich z różnych opowieści, może kiedyś się na jakichś nawet natknąłem, ale... ojej. To nie tak, że ja chcę zniszczyć wszystko, co mnie otacza. Ja nigdy nie atakuję bez powodu! Z Avengersami to co innego... oni po pierwsze są zorganizowaną grupą rządową, której celem życiowym jest likwidowanie wszelkiego "zła". Pech chciał, że za owe "zło" uznali właśnie mnie i rzucili przede mną na udeptaną ziemię tę przysłowiową rękawicę rycerską. Avengersi zrujnowali cały mój misterny plan przejęcia władzy, a czegoś takiego nie mogę pozostawić bez jakiegokolwiek odzewu. Każda osoba, która występuje przeciwko mnie, jest moim wrogiem. To, co jest między mną a Avengersami, to sprawa osobista, do której wolałbym nie mieszać jakichś obcych osób, które nawet nie znają sytuacji. I mam nadzieję, że oni również wykażą się taką dojrzałością jak ja i przystąpią do walki bez asysty... to by było po prostu żałosne.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz