Proszę sobie wyobrazić... jesteś królu sam w pałacu. Zegary wybijają północ. Nagle coś cię obudziło i podejrzane dźwięki dochodzą z pana szafy, garderoby... lub co pan ma by trzymać swoje ubrania. Trochę zalękniony podchodzisz tam, otwiera pomieszczenie z garderobą, a tu wyskakuje ci na twarz takie coś (obrazek niżej) i próbuje pana zabić. Co wtedy król robi?
Thorry
Ja? Zlękniony? Ależ proszę mnie nie obrażać! Ja się niczego nie boję! Wypraszam sobie!!!
Dobra, jak już się wykrzyczałem, przejdźmy do rzeczy. Wygląda mi to jak niezły pomysł na dobry kawał. Nie wiem za bardzo, co to jest na tym obrazku... a przynajmniej nie wygląda to jakoś specjalnie strasznie (choć już na pewno bardziej strasznie od misiożelków...). Hmmm... I mówisz mi, Karasu, że takie śmiesznostki mogą siedzieć w garderobie? Ło, ja cię! To ja nie wiedziałem, że takie atrakcje można spotkać w Midgardzie. Chyba będę musiał tam kiedyś zostać na dłużej i zapoznać się z tymi potworkami garderobianymi. Ten tutaj wygląda dosyć ciekawie, prawie jak Thor bez makijażu. He, he, he... No okej, słaby żart. Thor tak wygląda w makijażu, dlatego musi nakładać potrójną warstwę. Hehehehehe.
Cholera, odchodzę od tematu. Gdyby coś takiego - nazwę to na razie roboczo Thorry - wyskoczyło na mnie i próbowało mnie zabić, przede wszystkim życzyłbym mu dużo szczęścia. Ja mam coś takiego jak odruch obronny (nie wiem, czy wy, Midgardianie, wiecie, co to jest... nie wyglądacie na zbyt rozgarniętych) i uwierz mi, jest on bardzo dobrze wyćwiczony, Thorry nie miałby z nim żadnych szans. To byłby zaledwie ułamek sekundy, szybkie wyzwolenie z siebie mocy, podmuch magii krótszy od mrugnięcia okiem, sprawne machnięcie ręką i... BUM! Thorry zostałby oszołomiony. Następnie dobyłbym sztyletu, zaatakowałbym Thorriego i sprawnie przywiązał do czegoś, żeby mi nie uciekł. Potem spróbowałbym się z nim zaprzyjaźnić/oswoić, a w efekcie końcowym przetransportować do Asgardu, aby poddać go wszelakim testom.
Fnaf genialna gra :) Post ciekawy :D
OdpowiedzUsuńA czy kiedykolwiek wasza ekscelencja zajrzała kiedyś pod łóżko w środku nocy?
OdpowiedzUsuńTam też mogą się czaić różnego rodzaju potwory... tak przynajmniej jest u nas. W sumie to w różnych miejscach mogą się czaić. Nasz świat taki... skomplikowany.
W nocy raczej śpię, a poza tym nawet nie mam jak "zajrzeć pod łóżko" ze względu na to, jak jest ono zbudowane.
UsuńU nas to jakbyś się popytała kobiet w Asgardzie, wszystkie by ci powiedziały, że najczęstszy potwór, który siedzi pod łóżkiem, to niejaki Loki, gdy chowa się przed mężami ów kobiet >:D
I uwierz mi, mój świat jest bardziej skomplikowany.
Łał... ciekawa jestem więc z iloma sypiasz dziennie skoro masz reputację "potwora" xD?
Usuń