Ja! Ja! Ja! Mam pytanie do twojej sekretarki(?) panie. Oraz kilkanaście pytań, a że te pytania są związane z magią (zabawne... większość osób zlinczowałaby mnie za nie. Mam IQ 140 i emocjonalne i inteligencji)
Pytanie dla twojej znajomej: Co byś zrobiła, gdyby ktoś zaproponował Ci lepszą pracę?
"[...] Oraz kilkanaście pytań, a że te pytania są związane z magią [...] " - wiesz, co się tutaj nie zgadza? Napisałaś, że masz IQ 140, ale mimo wszystko nie pomyślałaś, żeby zajrzeć do zakładki "regulamin". Wiedz, że nie stworzyliśmy jej bez powodu. Miała ona ułatwiać UŻYTKOWNIKOM poruszanie się po blogu oraz MNIE odpowiadanie na pytania. Więc, jeżeli zajrzysz to Regulaminu (do czego gorąco zachęcam, cóż za ironia), to zauważysz pkt. 3, który mówi coś na temat liczby pytań w jednym komentarzu.
Poza tym, urwałaś to zdanie w połowie. Kończy się ono frazesem "a że te pytania są związane z magią". Że te pytania są związane z magią, to co? Mam je traktować jako jedno? Przemyślę to. Bardzo mnie w tej chwili uraziłaś.
-------------------------
Cześć, Marionetko!
Tak, z tej strony "tajemnicza" sekretarka Lokiego :D. Na początek chciałabym cię przeprosić za jego zachowanie. :( On po prostu już taki jest... Uwielbia chaos, ale tylko jeśli on sam jest jego przyczyną. I niestety - wiem to z własnego doświadczenia - nasz kochany władca wręcz nienawidzi osób, które się mu nie podporządkowują albo łamią ustalone przez niego zasady... Gdyby nie to, że beze mnie zginąłby w Internecie, prawdopodobnie już dawno zakończyłby naszą znajomość (w dość krwawy sposób, tak coś czuję).
Po drugie: bardzo mi miło, że zadajesz pytanie bezpośrednio do mnie! Jesteś pierwszą osobą, która coś takiego robi. Ojej. Aż się zarumieniłam :))
Ha, to teraz wypadałoby odpowiedzieć. Zatem... to nie tak, że ja pracuję u Lokiego. On mnie tak tylko nazywa tutaj na blogu - sekretarką - chyba z braku lepszej nazwy po prostu. Po części faktycznie jestem jego "sekretarką", bo w sumie wykonuję za niego wszystkie czynności blogowe. W rzeczywistości jednak po prostu się przyjaźnimy. Choć "przyjaźń" to w jego przypadku chyba zbyt mocne słowo ;)
Pozdrawiam :)